E&S

.Ridente.

- Nie mogę wszystkiego zrzucać na pracowników

Ewelina xD

-Ale też pan nie powinien tyle pracować i zarywać nocy

.Ridente.

- Nic mi nie będzie

Ewelina xD

-Skoro pan tak twierdzi-powiedziałam i zajęłam się papierami

.Ridente.

Podparłem się na łokciu i znowu przysypiałem

Ewelina xD

Zerknęłam na niego-Niech Pan idzie do domu odpocząć

.Ridente.

- Nie mogę, muszę być w pracy

Ewelina xD

-Pan jest prezesem firmy więc może iść do domu. Przecież nic się nie stanie jak dzisiaj nie będzie już pana w firmie bo i tak z pana nie ma pożytku. Przepraszam z góry za to określenie

.Ridente.

- Napiję się kawy i mi przejdzie- powiedziałem wstając- Tobie też przynieść? Znaczy pani- poprowiłem się

Ewelina xD

-Nie. To znaczy ja zrobię kawę-powiedziałam odrywając się od papierów i wstając z krzesła

.Ridente.

- Nie- wstałem, stanąłem za nią i lekko dotykając jej ramion posadziłem ją z powrotem- Ja przyniosę

Ewelina xD

Obróciłam głowę w jego stronę-No dobrze. Nie będę się panu sprzeciwiać. I jeśli to żaden kłopot to poproszę kawę z mlekiem

.Ridente.

- Żaden problem. Zaraz przyniosę- powiedziałem i wyszedłem

Ewelina xD

Wróciłam do papierów

.Ridente.

Poszedłem do bufetu po dwie kawy.